Obserwatorzy

30 lip 2011

lawendowe zapachy

Chciałam się pochwalić wrzecionkami lawendowymi, które zrobiłam dzięki sympatycznemu kursikowi :   tutaj-kursik.
Co prawda u mnie już lawenda przekwitła, ale u mojej Synowej akurat jest intensywnie zapylana przez trzmiele(chyba). Był mały problem ze zrywaniem, albowiem trzmiele postanowiły zanocować na lawendzie .
Musiałam bardzo uważać, żeby wieczorkiem ich nie pobudzić. Może u Was mają  jakieś domostwo do którego wracają na noc, u mnie raczej bezdomne albo na delegacji. Wrzecionka urzekły moje obydwie Synowe i musiałam trochę napleść,żeby zabezpieczyć zamówionka. Ale jaaakkkiiii zapach!!!!!!

Czy może ktoś wie jaką nazwę ma na zamieszczonej fotce czerwona lebioda(ta ma ok.2,50m).



6 komentarzy:

  1. Piękne i aż czuję jak pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam lawendę :)
    Dziękuję za udział w moim candy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, jak pachnie :) I decu-słoiczki bardzo ładne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrzecionka zapachowe - cudne. Kursik też obejrzałam i może zrobię podobne.Dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyglądają ! ;)
    Pozdrawiam :]
    A co do zegarków, to po prostu mogłabym kupić tylko paski do zmieniania, ale bardziej się opłaca całe zegarki :)

    OdpowiedzUsuń